
Wszelkie ruchy pojmowali jako funkcję czasu mierzonego w arbitralnych, identycznych jednostkach. Ten sposób myślenia świetnie korespondował z pojęciem bezwładności: dla ruchu jednostajnego nie potrzeba wytłumaczenia, tak jak dla stanu spoczynku, lecz zmiana ruchu, przyspieszenie, musi mieć swą przyczynę. Zrozumienie przyspieszenia w kategoriach matematycznych jako zmieniającego się tempa zmiany wymaga skomplikowanego pojęcia czasu, ale, gdy raz zostało to wprowadzone, korzyści naukowe są ogromne. Stała siła przyspiesza masę; przyspieszenie pomnożone przez czas równa się prędkości; prędkość pomnożona przez czas równa się pokonanej odległości, i tak dalej. Te zasady są dzisiaj łatwo zrozumiałe dla licealistów, mimo to trzeba było wieków wysiłków (od Buridana i Oresme’a w późnym średniowieczu po Galileusza, Kartezjusza i Newtona w siedemnastym wieku), aby je sformułować.