Dzisiejszy rozwój oprogramowania doprowadził do znacznej dezorientacji użytkowników, którzy otrzymują wciąż nowe programy, podczas gdy dotychczasowe są stale ulepszane. Powoduje to natłok reklam i informacji nowych rozwiązaniach i możliwościach. Użytkownik staje przed perspektywą zakupu kilku pakietów, które najczęściej będzie wykorzystywał w niewielkim tylko zakresie. Ponadto kolejne wersje każdego programu zajmują coraz więcej miejsca na dysku, sprawiając, że dysk o pojemności 120 MB nie wystarcza nawet na elementarne potrzeby. Na przykład użytkownik, który otrzymuje przy zakupie komputera system DOS 6.2, Windows 3.1, zakupując jednocześnie edytor tekstu (np. Word, WordPerfect), arkusz kalkulacyjny (np. Quattro, Excell) oraz bazę danych (np. Access), na dysku nie będzie miał miejsca na własne dane
programy. Trzeba też mieć świadomość, że koszty całego przedsięwzięcia będą niemałe (mówimy cały czas o legalnie zakupionym oprogramowaniu). Nie jest nową koncepcja umieszczenia kilku funkcji w jednym opakowaniu. Tak zwane pakiety zintegrowane funkcjonują już od szeregu lat. Także Works powstał przez kilkoma laty. Nie dotarł wprawdzie do Polski, ale w wielu krajach zdobył sporą popularność. Jego renesans nastąpił wraz z wprowadzeniem wersji pracującej w środowisku Windows. Po popularnej wersji 2.0 wprowadzono Microsoft Works 3.0, który może zadowolić nawet wybrednych użytkowników.
